Zaradność – polska cecha narodowa?

zaradność polska cecha narodowa

Często mówi się u nas, że całe dekady komunizmu i zbrodniczego systemu zniszczyły nie tylko gospodarkę naszego kraju, ale przede wszystkim mentalność jego mieszkańców. Jest w tym oczywiście dużo prawdy – co chwilę możemy usłyszeć opnie mówiące, że Polacy nadal nie wyzbyli się wielu skaz, będących pozostałością po tamtych mrocznych czasach. Na szczęście jednak nie wszystkie cechy z których Polacy słynęli jeszcze przed wojną odeszły całkowicie w zapomnienie. Jedną z nich jest na pewno nasza, niemalże legendarna wśród innych narodów, zaradność.

Chyba największy jej dowód dali Polacy w czasach II wojny światowej. Dziś również możemy obserwować mnóstwo jej przykładów, co doskonale pokazuje, że ani zniszczenia i tragedie wojny, ani ciężkie czasy komunizmu nie zdołały całkowicie jej wyplenić z naszego narodowego charakteru. Na ten temat powstały nawet fachowe prace naukowe. Jedną z nich przygotował profesor Janusz Czapiński razem z zespołem naukowców – nosi ona tytuł "Diagnoza Społeczna", a jej głównym celem było stworzenie dokładnej analizy stanu polskiego społeczeństwa. W pracy specjaliści chcieli odpowiedzieć na pewne pytanie: jak zachowuje się typowy Polak w obliczu jakiegokolwiek większego problemu? Okazuje się, że od lat 90 stale rośnie odsetek ludzi, którzy w takiej sytuacji po prostu podwijają rękawy i ostro biorą się do pracy.

Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad mogliśmy obserwować jeszcze jedną, bardzo pozytywną zmianę. Znacznie rośnie bowiem odsetek ludzi, którzy w takiej sytuacji nie wstydzą się poprosić o pomoc i są chętni do nawiązania współpracy z innymi, którzy być może są w stanie lepiej poradzić sobie z daną kwestią. Przez całe lata komunizmu Polakom wmawiano usilnie, że są w pełni uzależnieni od władzy i jedynie ona jest w stanie skutecznie rozwiązywać ich problemy. Tymczasem okazuje się, że z roku na rok coraz bardziej wierzymy w to, że nasz los jest uzależniony wyłącznie od nas samych i to my decydujemy o tym, jak się on potoczy. Sondaże pokazują, że większość Polaków wierzy w swoje siły; jesteśmy przekonani o tym, że mamy wartość wystarczającą do tego, aby skutecznie radzić sobie z wieloma napotykanymi w życiu problemami. Taka świadomość własnych możliwości jest oczywiście bardzo ważna. Zaradność i umiejętność radzenia sobie z problemami jest cechą charakterystyczną Polaków również w oczach innych narodów. Nie są co prawda dostępne żadne miarodajne badania które mogłyby pokazywać, jak cechy te wypadają u nas w zestawieniu z przedstawicielami innych narodowości. Wiele przykładów wskazuje na to, że Polacy z reguły lepiej potrafią radzić sobie z problemami można znaleźć jednak w życiu codziennym. Oczywiście, sam termin "zaradność" może być dość trudny do zdefiniowania. Może na nią wpływać ponadto całe mnóstwo różnych czynników: uwarunkowania społeczne, indywidualne cechy charakteru, wychowanie, i wiele innych. Na poziom naszej zaradności wielki wpływ mają również czasy, w których żyjemy.

Wbrew powszechnej opinii badania pokazują, że im młodsze pokolenie, tym bardziej zaradne. Młodzi ludzie znacznie mniej niż ich rodzice czy dziadkowe obawiają się zmian, są o wiele bardziej otwarci na nowe i mają znacznie więcej odwagi. Doskonałym przykładem człowieka zaradnego może być Darek, 33 – letni mężczyzna mieszkający we Frysztaku. Prowadzi własny serwis elektroniczny, co jest zgodne z jego wykształceniem. Za ciężko zarobione pieniądze zbudował już dom, stać go również na utrzymanie rodziny na przyzwoitym poziomie. Sam twierdzi, że owa zaradność i pracowitość wynika z jego wychowania – takie cechy od zawsze wpajał mu jego ojciec. Fakt, na niektóre swoje marzenia czy cele musiał pożyczać pieniądze, ale nigdy nie zdarzyło się, aby choć trochę spóźnił się z terminową spłatą takich zobowiązań. Strach przed zaciąganiem pożyczek jest jednak jednym z największych mankamentów naszego społeczeństwa.

Najnowsze badania pokazują, że znaczna cześć Polaków w ciągu ostatniego roku mimo wyraźnego uzasadnienia nie zdecydowała się na takie zobowiązanie finansowe. Sylwia, siostra pana Darka, również nie boi się podejmować ryzyka w celu realizowania swoich marzeń. Zdecydowała się na studia za granicą, choć z pozoru nie miała takiej możliwości, głównie jeśli chodzi o pieniądze. Jak sama przyznaje, na miejscu widzi jednak mnóstwo Polaków w dość podobnej do niej sytuacji. Niektóre osoby przyjeżdżają do kompletnie obcych krajów, bez znajomości języka, bez żadnych kontaktów na miejscu – a mimo to, zdecydowana większość z nich doskonale radzi sobie ze znajdywaniem pracy i odnoszeniem niemałego sukcesu zawodowego. Podobnych przykładów zaradności Polaków można znaleźć całe mnóstwo. Jedno jest pewne – nie jesteśmy raczej narodem, który lubi czekać, aż szczęście samo spadnie z nieba. W zdecydowanej większości przypadków sami podejmujemy działania, często nie bojąc się ryzyka, byle tylko móc zbudować dla siebie wymarzone życie i osiągnąć sukces. Jeśli zatem sam stoisz w obliczu ciężkiej decyzji, to nie bój się – zaryzykuj. Wypłyń na głębokie morze, bo z bezczynnego czekania na jakąkolwiek "cudowną" zmianę nic nigdy nie wyniknie.

Kategorie: Ciekawostki,

Komentarze (0)