Rynki wschodzące - szansa czy ryzyko?

W świecie inwestycji temat rynków wschodzących wzbudza tyle samo entuzjazmu co ostrożności. Są to kraje, które nie są jeszcze w pełni rozwinięte gospodarczo, ale wykazują potencjał szybkiego wzrostu i dynamicznych zmian społeczno-ekonomicznych. Mowa m.in. o takich państwach jak Indie, Brazylia, Meksyk, Wietnam, Indonezja, czy – mimo kontrowersji – Chiny. Inwestorzy przyciągani są przez obietnicę wyższych stóp zwrotu, rosnącej klasy średniej i ekspansji technologicznej. Z drugiej strony – ryzyka polityczne, niestabilne waluty, mniejsza przejrzystość czy słabsze systemy regulacyjne mogą skutecznie zniechęcać. Jak zatem podejść do rynków wschodzących: z otwartymi ramionami czy z dystansem i kalkulatorem w dłoni?

Czym są rynki wschodzące?

Rynki wschodzące (ang. emerging markets) to kraje, które przechodzą z gospodarki opartej głównie na rolnictwie i niskiej produkcji do modelu nowoczesnego, opartego na usługach, technologii i eksporcie przemysłowym. Charakteryzują się:

  • szybkim tempem wzrostu PKB,

  • rosnącym poziomem urbanizacji,

  • młodą, dynamiczną demografią,

  • niskim jeszcze, ale rosnącym poziomem dochodu per capita.

Niektóre z tych krajów są już blisko uzyskania statusu „rynku rozwiniętego”, inne poruszają się chaotycznie między wzrostem a kryzysem. Rynki te stanowią jednak istotną część globalnej gospodarki i są uwzględniane w portfelach wielu funduszy inwestycyjnych.

Szanse, jakie niosą rynki wschodzące

1. Wysoki potencjał wzrostu

Kraje wschodzące często rozwijają się szybciej niż gospodarki rozwinięte. Przykład? Indie z tempem wzrostu przekraczającym 6–7% rocznie, podczas gdy USA czy Niemcy notują wzrosty poniżej 2%.

2. Demografia i urbanizacja

Rosnąca liczba ludności w wieku produkcyjnym, szybki przyrost populacji miejskiej, rozwój klasy średniej – to wszystko oznacza rosnące zapotrzebowanie na produkty, usługi i infrastrukturę.

3. Transformacje technologiczne

Wiele krajów wschodzących „przeskakuje” etapy rozwoju. Zamiast stopniowej ewolucji, przechodzą bezpośrednio np. z gotówki do płatności mobilnych (Indie, Kenia), czy z rolnictwa do przemysłu hi-tech (Wietnam).

4. Niedowartościowane aktywa

Wyceniane często poniżej wartości księgowej lub z bardzo niskimi wskaźnikami P/E – spółki z rynków wschodzących mogą stanowić okazję dla inwestorów szukających wzrostu wartości w długim terminie.

5. Dywersyfikacja geograficzna

Rynki wschodzące często zachowują się inaczej niż rynki rozwinięte – mogą być mniej skorelowane z gospodarką USA czy Europy, co wspiera dywersyfikację portfela.

Ryzyko, o którym nie można zapominać

  • Niższa stabilność polityczna

Zamachy stanu, autorytarne rządy, korupcja czy protesty społeczne – to nie abstrakcja, lecz codzienność niektórych rynków. Polityka może nagle wpłynąć na wycenę całego sektora lub kraju.

  • Zmiany regulacyjne i protekcjonizm

Zmienność przepisów prawa, ograniczenia dla inwestorów zagranicznych, państwowe interwencje w gospodarkę – to ryzyko, którego skala jest znacznie większa niż na Zachodzie.

  • Ryzyko walutowe

Wahania kursów walut wschodzących potrafią „zjeść” nawet wysokie stopy zwrotu. Inflacja i dewaluacja są w tych krajach znacznie częstsze niż w rozwiniętych gospodarkach.

  • Niższa transparentność i standardy rachunkowe

Sprawozdania finansowe spółek bywają mniej rzetelne, dane trudniejsze do zdobycia, a systemy prawne bardziej podatne na naciski polityczne.

Jak inwestować w rynki wschodzące?

  • ETF-y i fundusze inwestycyjne

Najprostszą formą ekspozycji są fundusze typu ETF – np. iShares MSCI Emerging Markets (EEM), Vanguard FTSE Emerging Markets (VWO) czy Xtrackers MSCI EM. Pozwalają one na zdywersyfikowaną ekspozycję bez potrzeby wybierania konkretnych spółek.

  • Akcje spółek notowanych w USA (ADR-y)

Wiele firm z rynków wschodzących jest notowanych na amerykańskich giełdach w formie tzw. ADR-ów (American Depositary Receipts) – to sposób na inwestowanie np. w Alibaba, MercadoLibre, Tencent, bez potrzeby otwierania rachunku w Azji.

  • Fundusze tematyczne i sektorowe

Można skupić się na konkretnych sektorach – np. surowce, technologie, infrastruktura – w krajach takich jak Brazylia, Indie czy Indonezja. Jeśli interesuje Cię konkretny region lub segment, przejdź do strony, na której znajdziesz wiele informacji.

  • Bezpośrednia inwestycja przez lokalnych brokerów

To opcja dla zaawansowanych inwestorów, ale daje większą kontrolę nad wyborem spółek. Wymaga jednak bardzo dobrej znajomości rynku i prawa.

Czy to dobry moment na inwestycję?

Rok 2024–2025 może być okresem ponownego zainteresowania rynkami wschodzącymi. Po słabszym okresie podczas pandemii i geopolitycznych zawirowaniach wiele wycen zostało mocno zredukowanych. Jednocześnie rośnie znaczenie Indii jako przeciwwagi dla Chin, rozwijają się rynki w Afryce, a Ameryka Południowa korzysta z boomu na surowce. Warto jednak pamiętać, że „dobry moment” nie oznacza braku ryzyka. To raczej zaproszenie do tego, by zainteresować się rynkami wschodzącymi z chłodną głową i solidnym przygotowaniem.

Praktyczne wskazówki dla inwestora

  • Zainwestuj tylko część portfela – ekspozycja na rynki wschodzące może wynosić np. 5–20%, w zależności od tolerancji na ryzyko.

  • Wybieraj produkty z dobrą dywersyfikacją regionalną – ograniczysz wpływ jednego kraju na cały portfel.

  • Sprawdzaj waluty – pamiętaj, że rynek może rosnąć, ale waluta lokalna może się osłabić.

  • Monitoruj politykę i inflację – nie są to kraje, które można „kupić i zapomnieć”.

  • Korzystaj z ETF-ów z replikacją fizyczną – są bardziej przejrzyste i bezpieczne.

Rynki wschodzące to obszar pełen obietnic, ale też nieprzewidywalności. Mogą dać ponadprzeciętne stopy zwrotu, jeśli inwestor jest gotowy zaakceptować większe wahania, niestabilność i odrobinę chaosu. To nie droga dla każdego, ale ci, którzy potrafią myśleć globalnie, dywersyfikować i stale się uczyć, znajdą tu ogromny potencjał – zwłaszcza w długim terminie.

Artykuł partnera

Kategorie: Giełda,

Komentarze (0)